wtorek, 3 lutego 2015

Złote rady

Taką właśnie natura ludzka jest, że lubi radzić, oj lubi. Dobra rada nie jest zła, warto korzystać z doświadczenia innych, często bardzo przychylnych nam ludzi. Nie ważne czy to profesor, babcia, dziecko. Nie wierzycie że dziecko może wnieść coś swoją radą? Otóż ostatnio pesymistycznie marudzę że się popsułam i nic nie wygrywam. Moja córeczka z poważną miną przytula mnie i mówi: mamusiu, nie martw się, czasem się wygrywa czasem nie. A żeby wygrać najpierw trzeba wpłacić. Może za mało wpłacasz?
Myśl to konkretna i prawdziwa. 
Tak się tylko zastanawiam czemu czterolatka udziela rad w porę a życzliwa starszyzna w trybie "ja mówiłam..." Mówiła, mówiła że dobrze mleko gotuję a jak wykipiało to mi się dostało. Ot co!