niedziela, 16 marca 2014

Pszczółki me...

Wiosna, wiosna choć wilgotna. Nadchodzi i chyba łagodzi obyczaje, i lęki też. Przed wszystkim co posiada żądło uciekam gdzie pieprz rośnie. W ubiegłym roku po moim pokoju późnym wieczorem szalał rozjuszony szerszeń za nic mając zasady dobrego wychowania, moje przerażenie, Sofię i Małą naprawdę wtedy maleńką.
Jednak przyznacie, że ten pasiak wygląda dość niewinnie :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz