wtorek, 12 sierpnia 2014

Dzień dobry bardzo, ma Pani szczęście...

Natrętny dźwięk telefonu wdziera się brutalnie w mą mocno senną resztkę świadomości. Szybko wciskam zieloną słuchawkę (7 rano więc na pewno pilne) i potykając się o łóżeczko wypadam na korytarz by tylko nie obudzić bobasa.
- Dzień dobry bardzo! Ambroży Wspaniały się kłania, przyzna Pani że miło odebrać dobrą wiadomość w tak piękny poranek, prawda?
-Yyyyyy?
-Tak, rozumiem, sam zaniemówiłem gdy dowiedziałem się jak wspaniałą niespodziankę przygotowała dla Pani firma Spełnienie Pragnień. Otóż z okazji Święta Świstaka postanowiłem właśnie Panią obdarować cudowną oryginalną (!) włoską (!) bielizną zupełnie za darmo (!)
- Nie, dziękuję.
- Jak już wspomniałem, ma Pani niebywałe szczęście.
- Miałabym, gdyby mnie Pan nie obudził. Nie chcę bielizny, za przesyłkę nie zapłacę.
- Rozmiar może pani wybrać, fason jest idealny [...]

W końcu moje szare komórki zaczęły funkcjonować mimo anielskiego, ciut zbyt kobiecego jak na me gusta, głosu Pana telemarketera. Czas zakończyć kulturalnie pasjonującą wymianę zdań.
- Nie zgadzam się na nagrywanie rozmowy.
TYYYYYT.
A gdzie miłego dnia?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz