poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Czekanie

Małej nie spieszy się wcale, Goofy przeprosił się z kalendarzem i wpadł w panikę. Sofia od tygodnia powtarza że Małą urodzę "jutro" a mi to jutro ciągnie się w nieskończoność. Z drugiej strony już wiem czego się obawiać więc się nie obawiam. Ja się boję!!!

Ok, parę wdechów. Trzeba się czymś zająć. 
Postanowiłam spróbować nałożyć wzór "na surowo". Wyszło na ludowo. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz