niedziela, 18 sierpnia 2013

Sentymentalnie

Nadal czekam i czekam a Mała czeka sobie też.
Za oknem przemykają rowerzyści więc mnie wzięło na wspomnienia. Rowerowe i nie tylko.

On - stary, niemodny, niepotrzebny
Rzucony w kąt zwyczajna rzecz,
Lakier już nie był mocno nierdzewny
Wymienić pora starucha precz.
Znalazła go ona, stara i siwa
Wciąż przytłaczana wiązkami chrustu,
Zgarbiona, od artretyzmu krzywa,
Wciąż płacząc coś tam mówiła o wnuczku.
Stara sąsiadka i stary grat
Bez szans na eliksir młodości,
To ich pamiętam z dziecięcych lat

Uczących mnie miłości...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz